Trzeba przyznać, że temat zmiany kwalifikacji zawodowych powraca za każdym razem, gdy dochodzi do zwolnień. O tyle, o ile do niedawna problem ten dotyczył osób w wieku średnim to dziś przed decyzją dylematem zmiany kwalifikacji stają również świeżo upieczeni absolwenci szkół wyższych. Poniżej znajdziesz krótki artykuł, dotyczący tego, czy inwestycje w rozwój osobisty zawsze się opłacają. Przeczytaj go koniecznie!

Przeklęty wiek średni
Zacznijmy od tego, że zmiana wykonywanego zawodu jest poważną decyzją, ponieważ wiąże się nie tylko ze zmianą miejsca pracy, ale także zdobywaniem nowych kompetencji, przełamywaniem własnych ograniczeń. Jednak coraz częściej na uczelniach wyższych spotkać można osoby, które chcąc przetrwać na rynku pracy do emerytury, decydują się zdobyć wyższe wykształcenie i zmienić wykonywany do tej pory fach na lepszy, dostosowany do potrzeb rynkowych. Niestety, ale dziś widok 50-letniego studenta już nikogo nie dziwi, a nierzadko rodzice zasiadają w jednej ławce ze swoimi dziećmi. Oczywiście decyzja o powrocie do szkolnej lub uczelnianej ławki wymaga nie lada odwagi, dlatego wciąż niewielu śmiałków podejmuje wyzwanie zmiany kwalifikacji.

Nisze rynkowe
Przede wszystkim w poszukiwaniu zawodu, który daje stabilną pracę pomagają różnorodne raporty. Oczywiście każdy urząd pracy prowadzi badania i analizy rynku pracy, dostarczając bieżących danych na temat zatrudnienia w danych sektorach i sekcjach, z podziałem na powiaty. Natomiast znaleźć w nich można zestawienia zawodów deficytowych i nadwyżkowych. Przykładowo, w województwie małopolskim do czołówki zawodów nadwyżkowych w 2012 roku należą: technicy żywienia i gospodarstwa domowego, politolodzy, technicy ekonomiści i socjologowie. Poza analizą rynku pracy i możliwości wykonywania jednego z tzw. „zawodów przyszłości” warto zweryfikować swoje predyspozycje, zainteresowania i umiejętności. Zmiana kwalifikacji ma nam dać przecież satysfakcję i przynieść wymierne korzyści, nie tylko finansowe.

Kursy vs. studia
Nie da się zaprzeczyć, że coraz częściej poza studiami wyższymi i podyplomowymi osoby dorosłe decydują się na uczestnictwo w różnorodnych kursach kończących się uzyskaniem międzynarodowych certyfikatów. Okazuje się, że amerykańska moda na wieczne dokształcanie i wywieszanie swoich dyplomów nad biurkiem nareszcie dotarła do kraju nad Wisłą. Często to właśnie certyfikat pomaga pomyślnie zakończyć proces rekrutacji. Bardzo ważne stają się dyplomy potwierdzające posiadanie kompetencji miękkich. Wielu jest przecież specjalistów z zakresu marketingu, którzy ukończyli studia na renomowanej uczelni, jednak nie każdy potrafi efektywnie negocjować kolejne zamówienia i zarządzać swoim czasem.

Warto przeczytać